W piątkowym Przeglądzie Sportowym ukazał się zapis rozmowy Piotra Chłystka z prof. dr hab. Grzegorzem Jurasem – Rektorem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Tematem przewodnim był program Narodowej Reprezentacji Akademickiej.
PIOTR CHŁYSTEK: W ramach projektu Narodowa Reprezentacja Akademicka wybrane uczelnie otrzymują pieniądze, by móc opłacić dodatkowe godziny pracy nauczycielom akademickim. Mówiąc krótko, dzięki temu studenci-sportowcy mogą umawiać się z prowadzącymi na indywidualne spotkania i ustalać dogodne dla nich terminy, by wszystko zaliczyć. Jak w praktyce wygląda realizacja NRA na AWF Katowice?
GRZEGORZ JURAS: Chcąc odpowiedzieć na postawione pytanie, musimy najpierw cofnąć się w czasie. Program wsparcia najlepszych studentów-sportowców studiujących w AWF Katowice został uruchomiony w roku 2005 pod nazwę IPPS (Indywidualne Plany i Programy Studiów). Program ten w początkowej fazie był skierowany do sportowców uprawiających głównie sporty zimowe, ponieważ to oni mieli największy problem z pogodzeniem studiowania z wyczynowym uprawianiem sportu. Bardzo często zdarzało się, że ci studenci mogli rozpocząć studia dopiero po zakończeniu sezonu czyli na początku kwietnia, gdy dla „normalnych” studentów trwał już na dobre 2 semestr danego roku akademickiego. Program przez wiele lat obciążał organizacyjnie – a także finansowo – uczelnię, ale zawsze wiedzieliśmy, że obrana droga jest słuszna. Dużo pracy należało również wykonać, aby w pełni przekonać do niego wykładowców i pracowników administracyjnych, dla których realizacja projektu wiązała się z dodatkowymi obciążeniami i obowiązkami.
– Aktualnie nikt już nie ma wątpliwości, że warto było przecierać szlaki. Dowodem są setki zadowolonych Absolwentów. Dlatego po 15 latach samodzielnego prowadzenia podobnego co do idei programu jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że Ministerstwo Edukacji i Nauki, po szerokich konsultacjach społecznych, wprowadziło program NRA (Narodowej Reprezentacji Akademickiej), którego AWF Katowice jest aktualnie największym beneficjentem. W pierwszym roku w programie mamy 140 sportowców.
Dziś – dzięki projektowi NRA – każdy nasz student-sportowiec ma wyznaczonego tutora, który identyfikuje wspólnie z nim jego potrzeby dydaktyczne, a następnie pomaga w organizacji indywidualnych zajęć dydaktycznych – można powiedzieć, że działa to trochę na zasadzie korepetycji, które w dogodnym dla studenta terminie umożliwiają mu kontynuowanie studiów, odrobienie zaległości, a nie rzadko zgłębienie interesujących go zagadnień. Jestem przekonany, że realizacja projektu Narodowej Reprezentacji Akademickiej przyczyni się do zwiększenia efektywności studiów dla tej szczególnie cennej dla nas grupy wyjątkowych studentów.
– Na jakie środki mogła liczyć Wasza uczelnia w pierwszej edycji NRA, do której zakwalifikowano aż 140 przedstawicieli katowickiej AWF?
Zgodnie z założeniami programu na jednego zakwalifikowanego przez MNiSW studenta-sportowca przysługuje kwota 18 tys zł. (100 godzin zajęć) plus 10% na koszty organizacyjne uczelni. Na realizację programu nasza Uczelnia otrzymała kwotę 2 772 000 zł.
– Jakie Pańskim zdaniem są największe atuty tego projektu, a co jeszcze można zmienić w jego funkcjonowaniu?
Największym atutem tego programu jest moim zdaniem możliwość indywidualnego podejścia do każdego Studenta. W tym programie nauczyciel akademicki umawia się na ćwiczenia, wykład czy konsultacje ze sportowcem według indywidualnego planu. Biorąc pod uwagę, że w czasie pandemii i tak większość zajęć odbywa się w formie zdalnej, to takie rozwiązanie idealnie pasuje dla tych, którzy przebywają na zgrupowaniach kadrowych czy obozach klubowych. Wykładowca dostosowuje się po prostu do możliwości czasowych zawodnika i w ten sposób realizują materiał z danego przedmiotu.
– Z informacji uzyskanych od studentów wynika, że są bardzo zadowoleni z tego systemu i liczą, że program będzie kontynuowany w kolejnych latach.
Należy zauważyć, że wreszcie można zrekompensować pracownikom dydaktycznym dodatkową pracę, jaka jest związana z dostawaniem formy kształcenia do specyficznej organizacji procesu dydaktycznego realizowanego ze sportowcami najwyższego poziomu sportowego, którzy najczęściej większą część roku spędzają na zawodach i zgrupowaniach sportowych. Zajęcia odbywają się 7 dni w tygodniu o każdej porze (ze względu na różnice wynikające ze stref czasowych).
Jeśli chodzi o możliwe udoskonalenie programu, to można jeszcze bardziej elastycznie organizować zajęcia z wykorzystaniem narzędzi zdalnego nauczania. W tym zakresie ze względu na konieczność dostosowania do wymogów przeciwdziałania pandemii wprowadziliśmy wiele rozwiązań, które akurat w tej formule kształcenia pozostaną z nami zapewne na dłużej. Myślę, że można też większą kwotę przeznaczyć na samą organizację procesu nauczania zwiększając koszty pośrednie bądź tworząc dodatkowe kategorie kosztów.
W tym miejscu należy jednak zauważyć, że nie można patrzeć na projekt Narodowej Reprezentacji Akademickiej tylko i wyłącznie z perspektywy AWF Katowice czy innych uczelni sportowych. Sam projekt dedykowany jest bowiem studentom-sportowcom studiującym na każdym kierunku i w każdej polskiej uczelni. I nie chodzi tu tylko o indywidualnie dostosowany tryb studiowania. Chodzi o coś znacznie więcej! Użyję skrótu myślowego – zyskują sportowcy, ale i same uczelnie. Wydaje mi się bowiem, że beneficjentem są zarówno sami studenci, jak i całe społeczności tych uczelni, w których studiują wybitni sportowcy. Etos sportu – świadectwo sportowca rywalizującego z zachowaniem zasady fair play jest jednym z pierwszych elementów przychodzących tu na myśl. Ale to już temat na odrębny wywiad.
– Trwa rekrutacja do kolejnej edycji projektu. Ile osób z AWF Katowice tym razem będzie mogło skorzystać z tej wyjątkowej formy wsparcia, jaką jest NRA?
Do końca br trwać będzie weryfikacja studentów-sportowców zakwalifikowanych do kolejnej edycji programu. Jestem jednak przekonany, że i w przyszłym roku będziemy największym w kraju beneficjentem, a liczba naszych studentów sportowców znacznie przekroczy 100 osób. To już zasługa marki AWF Katowice – znanej jako Szkoła Mistrzów – i rzeszy Absolwentów, którzy są naszymi najlepszymi Ambasadorami. Myślę, że bez udawanej skromności można dziś stwierdzić, nasza AWF stwarza najlepsze w Polsce warunki do łączenia uprawiania sportu wyczynowego i studiowania na takich kierunkach jak wychowanie fizyczne, sport czy fizjoterapia, ale także m.in. na kierunku zarządzania sportem i turystyką czy bezpieczeństwie wewnętrznym.
– Jak w przeszłości, jeszcze przed powstaniem projektu NRA, wspieraliście swoich studentów łączących naukę z profesjonalnym uprawianiem sportu?
Indywidualizacja kształcenia polegała, i dalej tak jest, na możliwości wydłużenia studiów, dowolnym ustalaniu terminów realizacji zajęć i odbywania zaliczeń i egzaminów, nie rzadko wsparciu finansowym w postaci stypendium specjalnego. W poszczególnych zakładach dydaktycznych wyznaczeni są pracownicy, którzy są zobowiązani do koordynowania realizacji zajęć dla studentów-sportowców. Często pomoc polegała i polega nadal na możliwości konsultacji z pracownikami naukowymi, którzy dzieląc się swoją wiedzą umożliwiają optymalizację treningu sportowego czy poprawę efektywności odnowy biologicznej. Ten fakt trudno przecenić. Pamiętać jednocześnie należy, że choć mamy aktualnie 140 studentów w projekcie NRA, to łącznie na naszej AWF studiuje obecnie blisko 0,5 tysiąca studentów, którzy wyczynowo uprawiają sport.
– Projekt NRA dał uczelni trochę finansowego oddechu i pozwolił także na realizację innych planów?
Nie mogę powiedzieć, że realizacja projektu w jakiś znaczący sposób wpłynęła akurat na budżet uczelni. Środki, które otrzymujemy z projektu NRA w całości wydawane są na dodatkowe zajęcia i nie mają one praktycznie żadnego wpływu na bieżącą sytuację finansową Uczelni. Koszty pośrednie wykorzystywane są do obsługi samego projektu. Nie zmienia to faktu, że satysfakcja płynąca z realizacji naszej misji, jest wartością nadrzędną i nagrodą samą w sobie.